
Wiem, czasem...
Wszechobecnym zwariowaniem ciebie witam
Życie moje czarno sinych barw miraże
W plotkach o nas jakaś prawda jest ukryta
Niech plotkują ważne że jesteśmy razem
Życie moje no bo czyje jak nie moje
Nie ulotnij się przedwcześnie z mego tchnienia
Niechaj widzą jak najdłużej nas we dwoje
Daj mi skończyć co mam jeszcze do skończenia
Daj mi zacząć co mam jeszcze do zaczęcia
Ja nie proszę cię o jakieś wielkie cuda
I zegarów tak starannie nie nakręcaj
Może jakoś czas oszukać nam się uda
Wiem że czasem jesteś Życie nie do życia
Po swojemu Życie mi nie dajesz żyć
Ale przecież znamy siebie nie od dzisiaj
Wiem Ty ze mną a ja z Tobą pragnę być
Ja przyrzekam że Cię będę Życie chronić
Każdy dzień jest dla nas przecież wspólnym świętem
A gdy przyjdzie z końcem końców na nas koniec
Daj zaśpiewać Życie Śmierci tę piosenkę
Niech zazdrosna się poczuje nieproszona
Niech zapłacze że tak durną ma robotę
A Ty Życie jeszcze raz mnie weź w ramiona
I zapomnieć na śmierć daj co będzie potem
Wszechobecnym zwariowaniem Ciebie witam
Życie moje czarno sinych barw miraże
W plotkach o nas jakaś prawda jest ukryta
Niech plotkują ważne że jesteśmy razem
Wiem że czasem jesteś Życie nie do życia
Po swojemu Życie mi nie dajesz żyć
Ale przecież znamy siebie nie od dzisiaj
Wiem Ty ze mną a ja z Tobą pragnę być
Wiem że czasem jesteś Życie nie do życia
Po swojemu Życie mi nie dajesz żyć
Ale przecież znamy siebie nie od dzisiaj
Wiem Ty ze mną a ja z Tobą pragnę być