
Wschód
To lato piękniało tak
Zielenią traw pachniał świat
Równiną doliną mkną
Zastępy jak sępy rwą przez step
Od potu pieką oczy
Po plecach ciurkiem spływa strach
Bo huk i krew w ustach piach
Idę jak we śnie drżę i chwieję się
W myślach tylko płonący kwiat
To lato minęło tak
Tak szybko jak kuli trzask
Co było skończyło się przedwcześnie
Odeszło pozostał płacz i sen
Od potu pieką oczy
Po plecach ciurkiem spływa strach
Bo krew i huk w ustach piach
Idę jak we śnie drżę i chwieję się
W myślach tylko płonący świat
Czy człowiek to coś więcej
Niż zakrwawiona twarz i ciągły bój o byt
Czy człowiek to coś więcej
Niż spracowana dłoń i zgięty w bólu kark
Czy człowiek to coś więcej
Niż dziki zew i krew złowrogi w oku błysk
Czy człowiek to coś więcej
Czy możesz dowód dać
Czy powiesz kiedyś dość
Mogę więcej
Mogę więcej
Mogę więcej