
Życie jak dym
Kolejny poranek
Kolejny smutny dzień
Znów nie wiem co robić
Być może
Pójdę się przejść świat zamazany
Wciąż w oczach rośnie lęk
Nie mogę nic robić
Chciałbym unieść się unieść się
Unieść się unieść się
Unieść się unieść się
Unieść się unieść się
Unieść się unieść się
Ulice wciąż szare
Kominów długi sznur
Wszyscy umarli
Czuje się jak szczur
W bramach wciąż pija
W żyłach nie dudni hymn
Ostatni papieros
Życie uchodzi jak dym
Ulice wciąż szare
Kominów długi sznur
Wszyscy umarli
Czuje się jak szczur
W bramach wciąż pija
W żyłach nie dudni hymn
Ostatni papieros
Życie uchodzi jak dym
Życie uchodzi jak dym
Życie uchodzi jak dym
Życie uchodzi jak dym
Życie uchodzi jak dym
Życie uchodzi jak dym
Życie uchodzi jak dym
Życie uchodzi jak
Powiedz czemu
To wszystko takie straszne jest
Powiedz czemu
Co dzień czuje się jak pies
Powiedz czemu
Daj mi na życie sposób
Nie pozwól abym
Był piątym kołem u wozu
Niby coraz bliżej
A jestem coraz dalej świat miał być piękny
Ale nie jest wcale taki
Doskonaly
Niby coraz bliżej
A jestem coraz dalej świat miał być piękny
Ale nie jest wcale taki
Doskonaly
Doskonaly
Doskonaly