Jacuś

Ballada o Żonie


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Ej, kasa leży na stole
Coś czeka na mnie na dole jeszcze
Rytm muzyki ma w sobie
Coś czego nie ma w tobie
Za tą ścianą są ludzie, a ja się ich wcale nie boję
Są to twoi idole, moi byli, ale co tam
Likier, gin, dziwne drogie alkohole
Ładni chłopcy i ładne dziewczyny, uuu

Ale, ale
Nie ma tu mojej żony (Nie ma, nie ma, nie ma)
Nie ma tu mojej żony, (A, a, a) to towar zabroniony
Może którejś się spodobam kiedy będę nawalony, u-u
A jak będę miał żonę, zwiedzę z nią, całą Europę
Po raz drugi, po raz czwarty
Znalazłem tą jedyną, naprawdę to ostatni raz
Ale dlaczego nie ma tu mojej żony?
Minął tydzień, a zostałem bez żony
A jest problem, bo jestem napalony
Może którejś się spodobam kiedy będę nawalony, uuu
A jak będę ją miał, zwiedzimy całą Europę
Wezmę kasy od taty kupię jej nowe Porsche (Aj-aj)
Życie musi mieć smak

Cały czas widzę nas razem
Piękny las, przed nami i psa jak nam ucieka, hej
A ty gonisz, gonisz, gonisz go
Żeby nam nie uciekł bo
Bo to ty chciałaś psa, ja chciałem tylko ciebie
Patrzysz na mnie, a ja patrzę na ciebie
W lustrze widzisz mnie, a ja widzę ciebie
Gramy w taką grę, że odważny będzie skakać
A ten który się boi no to może siedzieć (A, a)
Może siedzieć
Może mnie nie wkurzać (A, a)
Może kiedyś, będziesz kimś więcej dla mnie niż kolegą

Raz, dwa, trzy, cztery, ej

Ale, ale
Nie ma tu mojej żony (U, u, u)
Nie ma tu mojej żony, to towar zabroniony
Może którejś się spodobam jak tak będę nawalony
A jak będę miał żonę, zwiedzę z nią, całą Europę
Po raz drugi, po raz czwarty
Znalazłem tą jedyną, naprawdę to ostatni raz
Ale dlaczego nie ma tu mojej żony?
Minął tydzień, a zostałem bez żony
A ja jestem strasznie napalony
Może którejś się spodobam jak tak będę nawalony

Czemu, czemu, czemu, czemu, czemu, ej, czego
No bo, no bo, nie ma, nie ma dżema, dżemu
Wszystko się zagoi kiedyś pewnie po weselu