Sobel

MAMA POWTARZAŁA


Print songSend correction to the songSend new songfacebooktwitterwhatsapp

Mama powiedziała mi: „nie ufaj im”
Posłuchaj, mama chce dobrze (Mmm…, oo-oh)
Mama powiedziała mi: „nie ufaj”
Się nie wygłupiaj na miarę ich potrzeb (Mmm…, oo-oh)
Yeah, twarz jej, jakbym patrzył na Wenecję
Yeah, nie mogę patrzeć na płacz jej
Życie kłuje jak (Boże traf mnie!)
Yeah, pieniądze wrócą, czas nie
Gdybym tylko mógł znać prawdę
Nie zapomnieć snu tuż zaraz po śnie
Jeszcze raz się spóźnić, raz z nimi pokłócić
Po tym wszystkim wylać swoje żale w poście
Już nigdy się nie smucić, nie dzielić ludzi na pół
Na mądrzejszych i tych głupich
Sprzedać wszystko w jednej puli
Dochód dać matuli, dwulicowych odpulić
Zranionych przytulić, uchronić od każdej następnej kuli, yeah

Ziomo powiedział mi: „to już nie Ty” (Ej)
Sorry not sorry, mordo, niestety
Siedzę w klapkach, w studiu, jakie balety?
Mama dawno powiedziała mi już, że droga nie tędy

Mama powiedziała mi: „nie ufaj im”
Posłuchaj, mama chce dobrze (Mmm…, oo-oh)
Mama powiedziała mi: „nie ufaj”
Się nie wygłupiaj na miarę ich potrzeb (Mmm…, oo-oh)
Ile razy próbowali wpierdolić mi rzeczy w pysk
I jak przystawkę wjebałem te bzdety jakbym chodził pusty w ryj
Nieważne gdzie prawda leży, od Ciebie zależy
Czy na oczy przejrzysz, czy od buta w to wszystko uwierzysz
Ma-ma-mama wrzuciła mnie w teren, gdzie wszystkie synku afery
To był zwykły afterek po melanżu łez bawiących się w berek (Yeah)
Dziś wjebię to wszystko co było pod beret
(Synek, zostaw to)
Chłopaki w Najach mówili o jajach
Dziś jeden z drugim jest Kenem
Jak cisnęli bekę to naraz wszyscy, dziś każdy z nich to faja
Wrzucę szybko — tak samo klikną
Głos każdego fana twoją karmą, dziwko!

Ziomo powiedział mi: „to już nie Ty” (Ej)
Sorry not sorry, mordo, niestety
Siedzę w klapkach, na studio mam apetyt
Mama dawno Ci mówiła, Twoja droga nie tędy

Mama powiedziała mi: „nie ufaj im”
Posłuchaj, mama chce dobrze (Mmm…, oo-oh)
Mama powiedziała mi: „nie ufaj”
Się nie wygłupiaj na miarę ich potrzeb (Mmm…, oo-oh)
Na zawsze prawdziwy, nigdy ślisko
Chyba że bawię się cipką…
Nowy ja jedzie windą, starego wrzucili w ognisko
Pluję bars, czekam aż zaleje fala
Dzisiaj chcę tańczyć, jebie mnie trawa
Możesz zmarnować swój talent
Nie próbuj jak nie próbowałeś
Skoro nawet Skute Bobo się przejarał
I Sobel się przejarał
A mama powtarzała…