
Ble, Ble, Ble
Czy Pani wybaczy że dosiądę się
Ależ Pan mnie wystraszył już myślałam że
Bać się nie trzeba może wina łyk
Albo coś mocniejszego
W zasadzie nie piję ale jeśli już ach serce mi bije
Oto parę róż
Po co taki wydatek
Toż to zwykły gest kwiatek ech nic wielkiego
A potem ble ble ble a potem bla bla bla
Jakieś nowinki dwie komplemenciki dwa
I jeszcze jakiś żart i jeszcze w rączkę cmok
Robi się kolorowo
A potem spacer w deszcz na ławce w parku ślad
Na ucho jakiś wiersz i pocałunków grad
Bo najważniejsza rzecz to pierwsze ciche tak
Ważne jest pierwsze słowo
Milczymy latami i nie wiemy jak
Własnymi słowami opowiedzieć świat
Brakuje nam wiary i brakuje sił
Żeby to w sobie zmienić
Więc bracie pamiętaj i ty siostro też
Jest jedna sukienka, jeden dom i piec
I język jest jeden i jeden jest raj
I my tam zapomnieni
I czasem ble ble ble a potem bla bla bla
Jakieś nowinki dwie komplemenciki dwa
I jeszcze jakiś żart i jeszcze w rączkę cmok
Robi się kolorowo
A potem spacer w deszcz na ławce w parku ślad
Na ucho jakiś wiersz i pocałunków grad
Bo najważniejsza rzecz to pierwsze ciche tak
Ważne jest pierwsze słowo
A potem ble ble ble a potem bla bla bla
Jakieś nowinki dwie komplemenciki dwa
I jeszcze jakiś żart i jeszcze w rączkę cmok
Robi się kolorowo
A potem spacer w deszcz na ławce w parku ślad
Na ucho jakiś wiersz i pocałunków grad
Bo najważniejsza rzecz to pierwsze ciche tak
Ważne jest pierwsze słowo
A potem ble ble ble a potem bla bla bla
Jakieś nowinki dwie komplemenciki dwa
I jeszcze jakiś żart i jeszcze w rączkę cmok
Robi się kolorowo
A potem spacer w deszcz na ławce w parku ślad
Na ucho jakiś wiersz i pocałunków grad
Bo najważniejsza rzecz to pierwsze ciche tak
Ważne jest pierwsze słowo