Lej Mi Pół

Czcigodny sedesie


Imprimir canciónEnviar corrección de la canciónEnviar canción nuevafacebooktwitterwhatsapp

Wstajesz o poranku zerwany potliwym parciem
Myślisz wytrzymam lecz po chwili biegniesz
Natężenie oddechów i wydechów wzrasta
Końca tego przemęczenia nie widać
Zgubna ta wędrówka jest być może

I krzyczysz i krzyczysz wniebogłosy

Hej czcigodny sedesie dobroczynny tronie
Bo ty jesteś jak znojna praca ludu chin
Ile ciebie trzeba cenić ten tylko się dowie
Kto w takiej chwili siedzi w autobusie

Lub w kościele
Lub w kościele
Lub w kościele
Lub w kościele

Siedzisz na tronie twym berłem rolka papieru
Koroną zapach szamba i WC pikeru
Myślisz podobnie jak każdy uciśniony
Mógł byś srać spokojnie w kiblu na PKP
Stajesz się myślicielem filozofem i odkrywcą

I krzyczysz i krzyczysz wniebogłosy

Hej czcigodny sedesie dobroczynny tronie
Bo ty jesteś jak znojna praca ludu chin
Ile ciebie trzeba cenić ten tylko się dowie
Kto w takiej chwili siedzi w autobusie lub

Hej czcigodny sedesie dobroczynny tronie
Bo ty jesteś jak znojna praca ludu chin
Ile ciebie trzeba cenić ten tylko się dowie
Kto w takiej chwili siedzi w autobusie

Lub w kościele
Lub w kościele
Lub w kościele
Lub w kościele