Alkoholicy z mojej dzielnicy


Alkoholicy z mojej dzielnicy
Siedzą na murku jak ptaszki,
Slangiem najczystszym mówią mi: "Mistrzu,
Zbrakło nam trochę do flaszki"

"Jak wiele zbrakło?" - cokolwiek zakło
Potany, pytam nieśmiało,
A oni głucho i wargą suchą mówią:
"Zabrakło na całą!"

Bilonu blaszkę daję na flaszkę,
Znam ich - z tematu nie zbaczam,
W głębi jest neon i mój Panteon -
Teatr z ulicy Jaracza.

A oni szczerzą gęby dziobate,
Sieknięte wiślanym wiatrem,
Gęby dziobate mówią mi: "Ate-
Neum jest pięknym teatrem!"

A oni mówią: "A wiesz pan, dlaczego
Teatr ogólnie jest piękny?
Bo teatr to jest śmiech, kolego,
Bo teatr to jest płacz, kolego!
To są te trzy elementy!"

Tak jak przywykli - poszli i znikli
W alkoholowym na Dobrej,
Oczka nieduże i w gębie żużel,
Łykną i bluzgną: "Niedobre!"

A ja poczułem, że mi się zbiera,
Zanim dobiegnę do pointy,
Na śmiech, cholera,
Na płacz, cholera,
No, na te trzy elementy!

Canciones más vistas de