Anna już tu nie mieszka


Krajobraz łasi się jak pies
To wieczór po nielekkim dniu
Autobus stanął możesz wysiąść wejść
Lecz Anna już nie mieszka tu
Lecz Anna już nie mieszka tu

Za rzekę w cień starych drzew
Pobiegła kiedyś środkiem dnia
Muzykę wzięła z sobą jakiś wiersz
Drobiazgów parę parę zdjęć
Sukienkę lekką tak jak mgła
Czy teraz jej łatwiej żyć
Czy nie tnie w twarz poranny chłód
Bo między nami odkąd nie ma jej
Zwykłego ciepła mniej i mniej
I gorzki bywa nawet miód
I gorzki bywa nawet miód

Kochała kruche trawy źdźbło
Wierzyła w dźwięk trącanych strun
Nic więcej ci nie powiem o niej bo
Bo Anna juz nie mieszka tu
Bo Anna juz nie mieszka tu

Za rzekę w cień starych drzew
Pobiegła kiedyś środkiem dnia
Muzykę wzięła z sobą jakiś wiersz
Drobiazgów parę parę zdjęć
Sukienkę lekką tak jak mgła
Czy teraz jej łatwiej żyć
Czy nie tnie w twarz poranny chłód
Bo między nami odkąd nie ma jej
Zwykłego ciepła mniej i mniej
I gorzki bywa nawet miód
I gorzki bywa nawet miód