Co Ma Zrobić Taki Frajer
W gazetach które nieodmiennie
Od świtu czytam po staremu
Spotykam takie ogłoszenie
Wynajmę powracającemu
Wzrok mój czy chcący czy niechcący
Taką spotyka wciąż formułkę
Zapoznam się z powracającym
Z powracającym wejdę w spółkę
I tak mi się coś wydaje
Że pytanie warto rzucić
Co ma zrobić taki frajer
Który nie ma skąd powrócić
Kto bankietem go podejmie
W nos mu puści pochwał dym
Kto wynajmie kto obejmie
I kto w spółkę wejdzie z nim
Ech frajerzy to był błąd
Spójrzcie i pomyślcie sami
Było w porę pryskać stąd
I dziś wracać z dolarami
Bowiem w ukochanym kraju
Taki podział się ustalił
Lepsi są ci co wracają
Gorsi co nie wyjeżdżali
A czasem zdarzy się w rozmowie
Że taką ktoś wygłosi rację
Ten X to wyjątkowy człowiek
On zwrócił im legitymację
Nie ma dyskusji nie ma sprawy
Tak powtarzają wszyscy chórem
To człowiek wyjątkowo prawy
On przecież zwrócił im tekturę
I tak mi się coś wydaje
Że pytanie warto rzucić
Co ma zrobić taki frajer
Który nie ma czego zwrócić
Kto go klepnie po odzieży
W nos mu puści pochwał dym
Jak on nigdzie nie należy
Więc i rzucić nie ma czym
Gdy rozsądek zdrowy zmarł
Ech frajerze z czym do gości
Trudno w tym systemie miar
Znaleźć miarę twej wartości
Bowiem podział się ustalił
Koleżanko i kolego
Lepsi są ci co oddali
Gorsi co nie mieli czego
A wyobraźnia kozła fiknie
I taką ciekawostkę skleci
Że ktoś frajerstwu skrzydła przypnie
I powie fruńcie dokąd chcecie
Frajerzy wzniosą się do góry
Frajerskim okiem na dół rzucą
I westchną ale kraj ponury
Po czym ciupasem doń powrócą
A ja uśmiechnięty blado
Westchnę z nimi w łeb się skrobiąc
Wszyscy na raz nie wyjadą
Wszyscy na raz nie zarobią
Ktoś niezmiennie tu zostaje
Tu się męczy tutaj trwa
Szary cichy skromny frajer
Co kłopoty same ma
Towarzyszy mu od lat
Syk szyderstwa jęk litości
Taki mamy zasad skład
System ocen i wartości
Gdy się system ten wymaże
Zniszczy zburzy zmieni w żart
Może z czasem się okaże
Że ten frajer był coś wart
Że ten frajer jest coś wart