DooM#
Nie mam nastroju na zasięgi
W sumie mam nastrój na te kciuki w dół
Zaśpiewam coś co cię nie zemdli
Podobno ziomal twój coś się pruł
Przekaż ode mnie liścia w grzywkę
Za to co o Polsce pierdoli
Chwycę go za tę jego grzywkę
I zaprowadzę go do polin
Twoją BFF co brawo bije se
Bo myśli że tak się przyjmuje komplement
Walnij ją kijem też
Niech coś przeżyje też
Zanim plastikowy ryj zmieni w cement
Mam kurwa dosyć tego
Mam dosyć ego
Mam dosyć błaznów
Mam wszystkim za złe
I będzie refren
Więc chcę za rękę
Cię wziąć i wyszeptać spierdalaj
Spierdalaj
Je je
Nie wezmę cię na koniec świata nie
Zresztą na końcu świata jest murzyńska chata
Co niby byś miała od niej chcieć
Szpierdalaj
Szpierdalaj
Szpierdalaj
Szpierdalaj
Szpierdalaj
Szpierdalaj
Szpierdalaj
Eko vege smog dla mnie to nie to
To tylko jeszcze jedna religia
Dziura ozonowa rakotwórcza guma Turbo (pamiętasz)
Ja wierzę że planeta wygra
Zresztą nie znam się i tamten też bo co
Nagle każdy jest po politechnice
A ludzie ludziom los ciągle gotują go
Nim się obejrzysz dynda na wietrze stryczek
Więc uśmiechnij się do zdjęcia
Gdy w nosach wytyczamy biały tunel
Tak dobrze jest w moich objęciach
Poważne myśli trzeba stłumić
Powiem znowu jo choć nie jestem z Kaszub
Gdy skończy się ten koks dojścia mam do haszu
Dawaj dawaj dawaj dawaj