Fałsz
Kiedy wbijam słowa na bit opisujące me życie
Nie dodaję nic nie obawiam się dziwicie
Ja widzę i widzą oni to numer do nich
Do tych dla których prawda w rapie to zły dotyk
Ile odciśniętych zmagań z życiem na sobie masz
Żeby nawinąc to o czym nawijasz musiałbyś to przeżyć sam man
Ogarnij wyobraźnię bo z deka Cię ponosi
Nie karm słuchaczy kłamstwem
Mówiłem o prawdzie prawdę odstawmy na bok
Bo każdy z ludzi kłamie lecz w rapie kłamie matoł
Ej dzieciaku dzieciaku na tracku tracku można pizgać kit
Szybkiej analizie podda Cię ulica i
Wtedy wydzie czy słowa na bicie to nie wyciek wyobraźni
Wiem wielu na ten scenie to szuje i bite dziwki
Nie bądź takim kotem ej nie bądź taki szybki
Na bitach pitbulle śmigają zjadając miauczące pipki co
Nie bądź takim kotem ej nie bądź taki szybki
Na bitach pitbulle śmigają zjadając miauczące pipki
Miauczące pipki co
Fałsz brzydzę się tym jest tego pełno
Sezonowi zawodnicy dający zwykłe ścierwo
Chciałbyś być królem rapu a jesteś tylko królewną
Za te swoje kłamstwa możesz co najwyżej possaś berło
Fałsz brzydzę się tym jest tego pełno
Sezonowi zawodnicy dający zwykłe ścierwo
Chciałbyś być królem rapu a jesteś tylko królewną
Za te swoje kłamstwa możesz co najwyżej possaś berło
Wbijam w nich znowu ja w nich wbijam
Swoje wypijam bo dbam o swój pijar
Nie znam Cię ziomuś o czym nawijasz
Jak kłamiesz w rymach chuj Ci do ryja
Nie znam Cię wybacz nie znam Twej muzy
Coś nie przebijasz się rynek za duży
Jak chcesz to użyj moich linijek
Którąś z historyjek przytul na siłę
Zbędny wysiłek daremne trudy
To Twoje życie pieprzone nudy
Koniec obłudy gość w uszach za chudy
Chuj wie czy nie wpierdalał z rudym
Zgarniać zasługi zbierać plony
Marna Twa karma chuju pierdolony
Cokolwiek mówisz czymkolwiek działasz
Weź głowy użyj i weź wypierdalaj
Fałsz brzydzę się tym jest tego pełno
Sezonowi zawodnicy dający zwykłe ścierwo
Chciałbyś być królem rapu a jesteś tylko królewną
Za te swoje kłamstwa możesz co najwyżej possaś berło
Fałsz brzydzę się tym jest tego pełno
Sezonowi zawodnicy dający zwykłe ścierwo
Chciałbyś być królem rapu a jesteś tylko królewną
Za te swoje kłamstwa możesz co najwyżej possaś berło
Trwa saga którą składam na tych podkładach
Na track'ach powiewa flaga moich rymów
Co skrada serca słuchaczy
Nie wciskaj mi kitów że poznałeś co to jest życie
I na bicie mówisz prawdę
Jak mogłeś poznać problemy o których piszesz
Skoro masz dwadzieścia lat i wszystko dają Ci rodzice
Nie zaznałeś więc po jaki chuj pierdolisz
Dzieci z dobrych domów porwani modą chcą być 2Pac
Bujają się w luźnych ciuchach kitrają by
Nie wiem czy się śmiać płakać
Kopie które nic nie wiedzą o hip hopie
Wkurwia mnie to człowiek bo ta zaraza ciągle się szerzy
Żeby pierdolić co poradzisz musiałbyś to przeżyć
Tego nie czujesz ale Takich jak Ty życie zawsze wyprostuje
Niestety kutasie ja dobrze wiem ile w tym ściemy
Co gorsza wiem że ma to paru starych z naszej sceny
Fałsz brzydzę się tym jest tego pełno
Sezonowi zawodnicy dający zwykłe ścierwo
Chciałbyś być królem rapu a jesteś tylko królewną
Za te swoje kłamstwa możesz co najwyżej possaś berło
Fałsz brzydzę się tym jest tego pełno
Sezonowi zawodnicy dający zwykłe ścierwo
Chciałbyś być królem rapu a jesteś tylko królewną
Za te swoje kłamstwa możesz co najwyżej possaś berło