Jesień W Chui


Rok za rokiem mija czas znów ucieka wkurwia
Życie to temat za krótki tworzy mnie zajawka
Za szybą cztery pory w każdej jesień tu oglądam
Każdym ruchem ręki piszę słowo człowiek stale

Rok za rokiem mija czas znów ucieka wkurwia
Życie to temat za krótki tworzy mnie zajawka
Za szybą cztery pory w każdej jesień tu oglądam
Każdym ruchem ręki piszę słowo człowiek stale

Ja wartości jak bagażu już nie mieszcze w kieszeń (nie)
U mnie jak u Hucza znów za oknem widać jesień
Zawsze zszywa sie na miare doskonale zna mój krój (krój)
A druga jesień w roku to na serio jesień w chuj
Rok za rokiem mija czas znów ucieka wkurwia (ta)
Dobrze wiesz że umie zmieniać to człowieka wkurwia (zobacz)
Kręci brak mną kawy bardziej niż beztroska wódka (choć)
Choć na obydwie sprawy życie to temat za krótki (ta)
I chce poczuć się gówniarzem i z taśmy słuchać Nasa (znów)
Znów uwierzyć w Hip-Hop i w te kilka zasad (zrobić)
Zrobić coś na siłe podjąć te same decyzje (i co)
Oddać się muzyce później jebać hipokryzje (jebać)
Złamać kilka blantów utożsamiać się z Jankesem (ta)
Wypić wóde z Bartkiem spalić spliffa z De2s em (yhy)
Otoczyć się ludźmi podnieść pieniądz który leży bo
Jestem tym skurwielem który wierzy w to co przeżył (ta)

Rok za rokiem mija czas znów ucieka wkurwia
Życie to temat za krótki tworzy mnie zajawka
Za szybą cztery pory w każdej jesień tu oglądam
Każdym ruchem ręki piszę słowo człowiek stale

Rok za rokiem mija czas znów ucieka wkurwia
Życie to temat za krótki tworzy mnie zajawka
Za szybą cztery pory w każdej jesień tu oglądam
Każdym ruchem ręki piszę słowo człowiek stale

Tworzy mnie zajawka takie bębny kilka nagrań
I pierdole strate czasu gdy zabijam go w kawiarniach (ej)
Wiem co to symbioza bo dobrze mi z tym jasne
Choć jestem egoistą to traktuje je jak własne (zawsze)
Pół życia spędziłem w pieprzonych pociągach
Za szybą cztery pory w każdej jesień tu oglądam (i)
W słuchawkach jest inaczej z biegiem czasu to się zmienia
I dobrze dziś że Stalej płynie na bicie Bradleya
Ciągle walcze o poglądy ciągle stwórca ma wesoło (he)
Bo już 26 razy ta historia toczy koło (zobacz)
Jestem coraz starszy nadal wierzę w ten notatnik (i)
I w to że się uśmieję jako kurwa ten ostatni (Ty)
Kiedyś było różnie dzisiaj nic tu nie jest łatwe
Z odrobiną znieczulicy los uzbraja mnie w charakter
Przeszłość dawno napisała to na czym się opieram
Jestem tym skurwielem który wierzy w tu i teraz

Rok za rokiem mija czas znów ucieka wkurwia
Życie to temat za krótki tworzy mnie zajawka
Za szybą cztery pory w każdej jesień tu oglądam
Każdym ruchem ręki piszę słowo człowiek stale

Rok za rokiem mija czas znów ucieka wkurwia
Życie to temat za krótki tworzy mnie zajawka
Za szybą cztery pory w każdej jesień tu oglądam
Każdym ruchem ręki piszę słowo człowiek stale

Nie wiem jak będzie z muzyką bo choć ma wiele gałęzi
Ja pamiętam ją ze strony która umacniała więzi (Ty)
Dzisiaj wszystkim co pytają sama zakłada kaganiec
Więc znajdź odpowiedź w ludziach zanim zadasz to pytanie (zrób to)
Dzisiaj każdy szuka stylu i nie wiadomo czemu (sam)
Sam nie zdaje sobie sprawy że to sprawa charakteru
Mam tu ogromny zaszczyt przycinać swoje wstęgi
Widzieć nie uchwytny cel na wyciągnięciu ręki
Każdym ruchem ręki piszę słowo człowiek stale (znam)
Tym samym ruchem ręki pcham pionek poziom dalej (dalej)
Ty wiesz że tej ludzkości każdy jest coś winien (i)
Dziś spłacam swoje długi bo tak sobie to kminie
I nie boje się jutra to że człowiek już nie słuchał (nie)
Dobrze wiem żałował leży tylko w moich ruchach (moich ruchach)
W to że wygram może dzisiaj mi nie wierzyć
Musi wiedzieć że mam zamiar się z nią na pewno zmierzyć

Rok za rokiem mija czas znów ucieka wkurwia
Życie to temat za krótki tworzy mnie zajawka
Za szybą cztery pory w każdej jesień tu oglądam
Każdym ruchem ręki piszę słowo człowiek stale

Rok za rokiem mija czas znów ucieka wkurwia
Życie to temat za krótki tworzy mnie zajawka
Za szybą cztery pory w każdej jesień tu oglądam
Każdym ruchem ręki piszę słowo człowiek stale