Kazimierz przez Nałęczów


Mnie zabije jakiś nóż
Natalię porazi prąd
Juras utonie w jeziorze
Daleko daleko stąd

W mistycznym mieście w twoim domu
Niedziela budzi się jak nagła spóźniona czułość
Bart życie siostra śmierć
Hej

Znalazłem stare ubranie
Maleńki biały płaszcz
Uszyte specjalnie dla mnie
Co kiedyś było w sam raz

Do nieba i do tańca
W sam raz by długo żyć
Już światło się zapala gdy miało nie być nic
Hej

Kazimierz przez Nałęczów
Przez góry i przez sen
Pagórki drzewka i domki
Hildegarda przez Binge

Przez głupie myśli biedne słowa
Podobne do małych gwiazd
Święty Florian w nocnym sklepie
W tym miejscu jeszcze raz
Hej