Kto ma dla niej złote róże
Kto ma dla niej złote róże
Kto ma dla niej ciepłe dłonie
Dam jej miękką pajęczynę
I przed ludźmi ją uchronię
Cichym srebrem ją omotam
I przyniosę chrust wieczorny
Będzie ogień jak pieszczota
Nigdy o mnie nie zapomni
A gdy pójdzie ze mną drogą
Na spotkania niespotkane
Nie ucieknę do nikogo
Tylko tu już pozostanę
Będę szukał jej wspomnieniem
W złotych liściach które więdną
Będę gonił ją spojrzeniem
W gwiazdach które rankiem bledną
Kto ma dla niej złote róże
Kto ma dla niej ciepłe dłonie
Dam jej miękką pajęczynę
I przed ludźmi ją uchronię