Kuglarze


Jest z tego pieniądz na przechulanie
Nie ma na dzieci dom i ogródek
Jest wędrowanie taniec i granie
Dla drżących panien chciwych rozwódek
Jest opętanie

W pocie i ślinie w cudacznej minie
Pełza iluzja od świata trwalsza
Wskrzesza popioły płodzi opinie
Kiedy we wrzawie wbrew rytmom marsza
Tańczę na linie

Upijamy się po zajazdach
Kładziemy się spać z kim popadnie
O zrzuceniu marząc kostiumu
Ale muza co mieszka w gwiazdach
Resztkę snu nad ranem ukradnie
I na łup nas wyda tłumu

Lęku nie przeżył kto bać się pragnie
Miłość wysławia ten kto nie kochał
Moc śmierci głosi człowiecze jagnię
Nad niewinnością wampir zaszlocha
Nim jej dopadnie

Dlatego budzę podziw i trwogę
Na scenie z desek złożnych krzywo
Czego nie mogą bez trudu mogę
Kiedy dla sytych pijących piwo
Połykam ogień

Upijamy się po zajazdach

Najprostszych pytań bez odpowiedzi
Żądają wiecznie widzowie młodzi
W każdym z nich Boga kawałek siedzi
I kusi diabła by mu dogodził
By go nawiedził

Ja tłumacz grzechu na prawa głuchy
Pysznię się tryumfem nad niuchronnym
Przyzywam ciemne siły i duchy
By siłę dać bezsilnym bezbronnym
Zrywam łańcuchy

Upijamy się po zajazdach

Komentatorzy grząskich wydarzeń
Króle jarmarków błazny odpustów
Niedowarzonych szafarze marzeń
Pochlebcy nienajszczytniejszych gustów
Starzy kuglarze

Na wyboistej drodze o świcie
Mrący na niby w syku pochodni
Wielbieni szczuci głodzeni bici
Głodni i syci modni niemodni
Jak śmierć i życie

Upijamy się po zajazdach
Kładziemy się spać z kim popadnie
O zrzuceniu marząc przebrania
Kiedy muza co mieszka w gwiazdach
Resztkę snu nad ranem zabierze
I pchnie nas do grania do grania