Merlin Monroe
Ja jestem twoja Marylin Monroe
Ja jestem twoja Brigitte Bardot
Przy mnie się czujesz jak Belmondo
Gregory Peck Alain Delon
Dzisiaj ujrzałam cię na mieście
Puściłeś przodem żonę dzieci
I zanurzyłeś się pospiesznie
W ten tłum co wyszedł ci naprzeciw
A w domu żona ta legalna
Jak nakręcona pozytywka
Skrzypi że jesteś stary łajdak
Że cię rajcuje byle dziwka
Nieważne że dziś garb swój czujesz
Bo ja jedyna tylko wiem
Że ty się przy mnie wyprostujesz
Będziesz znowu superman
Tu czeka twoja Marylin Monroe
Tu czeka cię Brigitte Bardot
Przy mnie się czujesz jak Belmondo
I łasisz się do stóp jak kot
Ja ci dodaję wiatru w plecy
I fale prujesz jak żaglowiec
Przy mnie się urżniesz i wyleczysz
Czy to nie miłe
No sam powiedz
Mój wonderful czy pomyślałeś
Skąd biorę siłę by tak było
Wiesz w codzienności spopielałej
Piecze iskierką spora miłość
Nie czekam w Cannes na Złote Palmy
Róż czerwonych mi nie przynoś
Wyjąkaj kilka słów banalnych
Znanych z ekranu w marnym kinie
Nie jesteś żadna Marilyn Monroe
Na pewno nie Brigitte Bardot
Lecz serce jakoś mocniej bije
Niż wtedy gdy o tamte szło
Chodź wynajmiemy taki pokój
Który zastąpi cały dom
Gdzie będzie miły nudny spokój
I trochę żal Marilyn Monroe