Miasto


Kolejny raz to miasto nie pozwala zasnąć
Choć dawno już nie walczę o nic mam własną prawdę
Znasz tę jazdę chcą widzieć twój upadek
Ludzie tylko wtedy czują że sami dają radę
Człowiek na świat patrzy przez pryzmat ego
Odważnie i świadomie przyzna się do tego
Trudno zobaczyć siebie w bliznach od życia
Inni muszą mieć wroga szukają w izmach odbicia
Różne drogi jak bogactwo pokazać światu
Ograniczać pragnienia powiększać status
Oferta za wolność bezpieczeństwa pozór
Myślałem że rozumiem świat stoję na rozdrożu
Stoczyłem bitwę w mroku wygrałem spokój
Więcej kolorowych dni pośród szarych bloków
Demony nie śpią każda minuta próba
I coraz więcej pytań w księdze Pablo Neruda

Zmieniło się miasto ja z nim ex aequo
Daje nowe szanse choć wielu stąd uciekło
Nie da zapomnieć gdzie jest moje miejsce
Szczególnie gdy jest pusto pachnie letnim deszczem

Zmieniło się miasto ja z nim ex aequo
Daje nowe szanse choć wielu stąd uciekło
Nie da zapomnieć gdzie jest moje miejsce
Szczególnie gdy jest pusto i pachnie letnim deszczem

Miasto miasto zwodzi neonami
Przewodnik się wykruszył dym pomiędzy słowami
Ulice wyznaczają rytm kierunek prawda
Pierwszych latarni błysk ćmy lecą do światła
Kto dzisiaj wpadnie ocknie się w bagnie
Komu los rozda karetę komu nadzieję skradnie
Ludzie stare problemy nowe narkotyki
To się zmieni gdy odstawią oceny i przymiotniki
To miasto jest pełne ślepych ulic
Budzą strach przed nimi historie zza kulis
Miejskie legendy nagrobkami potwierdzone
Z nieodwzajemnionych uczuć i obsesji do monet
Jak Chris McCandless miej w sobie siłę
Oddaj wszystko za życie zanim w sobie zabije
Resztki człowieczeństwa radość chwil wiary w cuda
Demony nie śpią każda minuta próba

Zmieniło się miasto ja z nim ex aequo
Daje nowe szanse choć wielu stąd uciekło
Nie da zapomnieć gdzie jest moje miejsce
Szczególnie gdy jest pusto pachnie letnim deszczem

Zmieniło się miasto ja z nim ex aequo
Daje nowe szanse choć wielu stąd uciekło
Nie da zapomnieć gdzie jest moje miejsce
Szczególnie gdy jest pusto i pachnie letnim deszczem