Myśmy byli sobie pisani
Jak morska sól jak serca ból
Ten facet na piasku plaży
Praży obok pani się i lgnie
Na pani znak nie z nieba wszak
A z teczki mej „cytroneta"
Nie tak jak ten obok pan sam szpan
Proszę pani
Myśmy byli sobie pisani
Myśmy byli sobie pisani
Myśmy byli sobie pisani
Zanim się nie przysiadł ten pan
Też gdybym chciał mięśnie bym miał
Jak ten pan z koca obok pani
Rani w pani smaku brak o tak
Wszak ja też wiem jak wcierać krem
Bom go dni cztery w panią wcierał
Teraz tamten plecy twe wciąż trze
Proszę pani
Myśmy byli sobie pisani
Myśmy byli sobie pisani
Myśmy byli sobie pisani
Zanim się nie przysiadł ten pan
Pani chce cytronety
Bo odszedł z koca wreszcie ten pan
Lecz za późno niestety
Już krem „nivea" w inną wcieram
Teraz pani
Mówi żeśmy sobie pisani
Idealnie w parę dobrani
Pani ogień ja zaś dynamit
Pani słucha
Ciut nie w porę ta pani skrucha
Ciut nie w porę ta pani skrucha
Ciut nie w porę ta pani skrucha
Ciut nie w porę ta pani skrucha