Numer życia


Ej tu S.O.B i Numer Życia
Dedykuje go tym
Którzy szarpią się z dnia na dzień
Ze swoim życiem bez perspektyw
Marząc o jednym grubym strzale
Jeden gruby numer dzieciaku
I jesteś ustawiony
Czaisz to
Ale jak nadarzy się okazja
Jak nadejdzie ten moment
Będziesz miał jaja
Żeby to wykorzystać co
Zrobisz to
Jeden gruby strzał

Starzy znów trują dupę
Weź się do roboty
Lecz się jebać za kawałka
Nie mam raczej ochoty
Nic nie idzie w interesie
Nic się nie hula
Nowe buty chce mieć szmula
I chce tylko się przytulać
Karki już nie mówią ziomuś
Tylko co jest kurwa
Zacier jest że boże pomóż
Ktoś z terminu dwa dni urwał
Deka ryjek kubeł
Że aż miło
Tak tak kochanie
To na otyłość
Czy jakaś tak to było
Jazz już mnie nie luzował
Tylko spinał w barach
Albo wiesz paranoja
Tora tora
Droga w jedną stronę
Zacząłem to planować
Wiem to szalone
Trzeba było spłacić karków
Znów krzyki nad głowa
Przecież wiesz że kurwa oddam
Daję słowo
Graczy było już więcej
Niż klientów
Połowa to dłużnicy
Połowa konfidentów

Jeden strzał gruby strzał chciałbym ziomuś
Jeden strzał gruby strzał i jestem w domu
Jeden strzał gruby strzał Boże pomóż
To ma być Numer Życia bez pardonu
Jeden strzał gruby strzał bez odwrotu
Jeden strzał gruby strzał jestem gotów
Jeden strzał gruby strzał trochę potu
I mam gotówkę do obrotu

Za stary na lusterka
Za głupi na sejfy
Na każdą robotę
Prawie jestem chętny
Tak ma już ten typ
W pół świadku zamkniętym
Być nie zadraśniętym
Pierdolić sentymenty
Desperacji akt impakt kontrakt pakt
Bez nazwisk bez miejsc bez dan
Biznes plan inwestorzy szmal
Mam tylko nawozić i wywozić w dal
Na szale stawiam los gra idzie o sos
Powoli się wiatoli jeży się włos
Znów podpierdala ktoś
Wszystko jak na złość
Dopiero zacząłem
I nie mam dość
Podłość ludzka jednak ziomuś nie ma granic
Frajerska płucka i mam ich za nic
Zawijać biznes trza już nie sia la la
Nie zarobiony szmal a już wydany

Jeden strzał gruby strzał chciałbym ziomuś
Jeden strzał gruby strzał i jestem w domu
Jeden strzał gruby strzał Boże pomóż
To ma być Numer Życia bez pardonu
Jeden strzał gruby strzał bez odwrotu
Jeden strzał gruby strzał jestem gotów
Jeden strzał gruby strzał trochę potu
I mam gotówkę do obrotu

Znów na starych śmieciach dzieciak
Czary mary dziadzia Fiedzia
Nie będę robił za ciecia
W garści parę stów
Znikło parę łbów
Przywyknąć będzie trzeba znów
Rzeczywistość wita
Tłum dłużników rośnie
Znów czekam na swoje pięć minut na pół
Następna buty chce
Właściwie czemu nie
Że nie mogę ich kupić sam wkurwiam się
Myśl ta dręczy mnie sięgnąć po swoje ziom
Gdy nadarzy się okazja zgarnąć ją

Jeden strzał gruby strzał chciałbym ziomuś
Jeden strzał gruby strzał i jestem w domu
Jeden strzał gruby strzał Boże pomóż
To ma być Numer Życia bez pardonu
Jeden strzał gruby strzał bez odwrotu
Jeden strzał gruby strzał jestem gotów
Jeden strzał gruby strzał trochę potu
I mam gotówkę do obrotu

Jeden strzał gruby strzał UQAD SQAD
Jeden strzał gruby strzał Spółdzielnia
Jeden strzał gruby strzał Matheo
Jeden strzał gruby strzał S.O.B
Jeden strzał gruby strzał Szczecin
Jeden strzał gruby strzał Polska
Jeden strzał gruby strzał Emigracja
Jeden strzał gruby strzał S.O.B