Przyjaciele
Samotność to stan umysłu
Nawet jeśli wokół Ciebie jest wielu
Pamiętaj nie każdy skoczy za Tobą w ogień do celu
Idziesz często przez najtrudniejszy szlak
Na tym szlaku jesteś sam wtedy trafia Cię szlag
Bo słowo brat często jest nadużywane
Ilu z deklarowanych tak już dawno dało plamę
Co dobrze to znasz ja też dobrze to znam
Kilka obietnic ma wartość reszta to zwykły spam
Wrzucam je do kosza od razu kasuję z dysku
Mówiłeś pysku a później dałeś mi po pysku
Przyjaciel z chęci zysku to standard nieodzowny
A prawdziwy przyjaciel jest bezinteresowny
I będzie przy Tobie bez względu na sytuację
Do samego końca tchu
Do ostatniej kropli krwi wiesz że mam racje
Więc lokuj akcje tylko w wartościowych spółkach
I pierdol ten cały burdel na kółkach
Ilu przyjaciół miałeś wokół siebie ziomek
Ilu odeszło gdy bywało trochę gorzej ziomek
Nie mów mi ziomek bo gdy przyjdzie próby chwila
Odwrócisz się na pięcie i zapomnisz co to przyjaźń
Ilu przyjaciół miałeś wokół siebie ziomek
Ilu odeszło gdy bywało trochę gorzej ziomek
Nie mów mi ziomek bo gdy przyjdzie próby chwila
Odwrócisz się na pięcie i zapomnisz co to przyjaźń
Niczym karabin słowami się bawi naprawi tą scenę
Bo zawiść to dla nich jedyny cel zanim rozkmini akapit
Ja będę już dalej ziom
I nie obchodzi mnie zdanie ogółu
Bo taką płacę cenę za wyróżnianie się z tłumu
To co robię jest dobre i do ludzi dociera
Oni są słabi tak jak anegdoty Strasburgera
Wiem co to znaczy stracić wolność Boże uchroń od błędów
Kiedy ciężar samotności doprowadza do obłędu
Pseudo koledzy pamiętam to dobrze
Nie pamiętałeś o mnie kiedy miałem źle
Nie pamiętaj kiedy mam dobrze
Ja mam się dobrze bez takich ludzi u boku
Okroiłem listę znajomych i teraz są w szoku
Myślałeś że co że zapomnę o wszystkim
Nigdy nie zapomnę zostało tych kilku bliskich
To moje pyski z nimi wychylam whiskey
Przyjaźń po deskę grobową choć nie znam ich od kołyski
Mówiłeś pysku a później dałeś mi po pysku
Wiadomo przecież prawdziwych poznajemy w biedzie
Ilu przyjaciół miałeś wokół siebie ziomek
Nie znam Cię ziomuś
Dobrze to znasz
Ja też dobrze to znam
Ilu z deklarowanych tak już dawno dało plamę
Wiadomo przecież prawdziwych poznajemy w biedzie
Ilu przyjaciół miałeś wokół siebie ziomek
Ilu odeszło gdy bywało trochę gorzej ziomek
Nie mów mi ziomek bo gdy przyjdzie próby chwila
Odwrócisz się na pięcie i zapomnisz co to przyjaźń
Ilu przyjaciół miałeś wokół siebie ziomek
Ilu odeszło gdy bywało trochę gorzej ziomek
Nie mów mi ziomek bo gdy przyjdzie próby chwila
Odwrócisz się na pięcie i zapomnisz co to przyjaźń
Ilu przyjaciół miałeś wokół siebie ziomek
Ilu odeszło gdy bywało trochę gorzej ziomek
Nie mów mi ziomek bo gdy przyjdzie próby chwila
Odwrócisz się na pięcie i zapomnisz co to przyjaźń
Ilu przyjaciół miałeś wokół siebie ziomek
Ilu odeszło gdy bywało trochę gorzej ziomek
Nie mów mi ziomek bo gdy przyjdzie próby chwila
Odwrócisz się na pięcie i zapomnisz co to przyjaźń