Siedzieliśmy na dachu
Siedzieliśmy jak w kinie na dachu przy kominie
A może jeszcze wyżej niż ten dach dach dach
A ty mnie precz wygnałeś i tamtą pokochałeś
To po całowałeś mnie wtedy tak
Znalazłam cię w rynsztoku bez szelek i widoków
Za włosy cię wywlokłam spoza krat krat krat
A ty mnie precz wygnałeś i tamtą pokochałeś
To po całowałeś mnie wtedy tak
Kazałam cię wyczyścić posłałam do dentysty
Wsadziłam pół Cedetu na twój grzbiet grzbiet grzbiet
A ty mnie precz wygnałeś i tamtą pokochałeś
To po całowałeś mnie wtedy tak
Włóczyłam cię po sklepach bo byłeś jak Mazepa
Samego masz obuwia z dziesięć par par par
A ty mnie precz wygnałeś
I tamtą pokochałeś to po całowałeś mnie wtedy tak
Prosiłam godzinami byś przestał jeść palcami
Mówiłam co spasiba co pardon don don
A ty mnie precz wygnałeś i tamtą pokochałeś
To po całowałeś mnie wtedy tak
Wbijałam w łeb jak dziecku po rusku po niemiecku
Nie na to jest perfuma byś ją pił pił pił
A ty mnie precz wygnałeś i tamtą pokochałeś
To po całowałeś mnie wtedy tak
Przytyłeś mi ty łotrze bo miałeś według potrzeb
Czy dziś obywatela na to stać
A ty mnie precz wygnałeś i tamtą pokochałeś
To po całowałeś mnie wtedy tak
Ty jesteś kawał drania to nie do wytrzymania
Na diabła mi potrzebny taki chłop chłop chłop
Wystawię ci rachunek za wikt i opierunek
Za każdy pocałunek zapłać
Albo wróć