Tribjut [Live]
To jest najgorszy i najbardziej żenujący tribute na świecie
Trudno
Dawno temu ja i mój partner Andrzej
Szliśmy sobie sami długą i pustą drogą
Nagle niczym diabeł z piekła
Pojawił się on
Diabeł z piekła
I tak rzekł
Lej nie pierdol brak mi sił
Z wami będe pił
Andrzej i ja
Spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy
I krzyknęliśmy
A chuj
I wiedzieliśmy że najwżyszy już czas
Więc zrobiliśmy to wyciągnęlismy szkło
Z miejsca wyciągnęlismy szkło
Popatrz w moją twarz przecież każdy to wie
Raz i dwa to trzy dwa i trzy już nie
Porobimy się
Raz na pół roku albo i na sto lat
Można z diabłem pić można w gardło lać
Pije cały świat
Nie trzeba słów ochujał bies
Sam już nie mógł dłużej stać
Bo porobił się
Zapytał
Bóg was przysłał
My na to nie
To wódka czysta (pij)
Nie
Diabeł pił za shotem kolejny shot ale zaraz wymiękł
Flaszka pękła
Kolejną mieliśmy wziąć
Lecz diabeł wymiękł
Obiecywał do rana pić o tak
W takie tango mieliśmy iść o tak
Obiecywał pić tyle że dorównać nie mógłby mu nikt o nie
Ale najciekawsze jest to że gdy się obudziłem myślałem że to wszystko mi się śniło
Ale diabeł leżał dziabnięty obok mnie
Diabeł nie wytrzymał
Musicie uwierzyć
Gdyby był tam Kwaśniewski
Diabeł mógłby nie przeżyć
O tak
Nasz bóg miłościwy nie zrobił nic
Diabeł gwoździa przybił
Miał pić do rana pić
Flaszkę miał nam postawić a nie kupił nic
O tak
O tak