Zawieszeni w Próżni
To jest moje miasto ja uzależniony od discmana
Od lat moje życie to studio i scena
W pamięci wszystkie szalone weekendy
Pierdolę trendy branżowe srendy właśnie tędy
Z różnym skutkiem pracowałem na ten sukces
Ale nigdy nie stałem się produktem
A oni pytają co jest z tym biznesem
Czemu nie jeżdżę Mercedesem i gdzie jest mój neseser
Ja pod nosem się śmieje
Dla nich zawsze to będzie tylko interes
Dla nich to tylko pieniądze i fanki
Tymczasem tantiemy poszły na zapiekanki
Kiedyś moje życie było hardcorem
Dlatego bardziej chcę być przykładem niż wzorem
Wojownikiem w walce o ideały
Naiwną kroplą wody co drąży skały
A oni wciąż depczą w mojej świętości
Wciąż wypominają to co było w przeszłości
I nawet gdy po stokroć odpłacę dobrem
Oni zawsze będą mieli problem
Bo
Oni patrzą przez lupę na mnie i moją grupę
Mówią fajnie super by po chwili nienawidzić
Tylko po to by się wyróżnić
Oni są zawieszeni w próżni
Oni patrzą przez lupę na mnie i moją grupę
Mówią fajnie super by po chwili nienawidzić
Tylko po to by się wyróżnić
Oni są zawieszeni w próżni
Modlę się by kiedyś mogli się wyzwolić
Bo choć to daje siłę czasem po prostu boli
Czasem dostaję w twarz mimo szczerych chęci
Ale jestem silniejszy niż oni razem wzięci
Często czuję że jestem na dobrej drodze
W odpowiednim miejscu i w odpowiedniej porze
Wierzę w to co robię bardziej niż kiedy indziej
Nie odnajdę pokoju w ludzkiej krzywdzie
I wśród ludzi co za pokój się modlą
Bardziej niż tępić zło chcę szerzyć dobro
Pokaż mi ważniejszą rzecz a wypiję za to do dna
Złożę broń i się poddam
Chcę obracać myśli w szlachetne czyny
A oni wciąż robią sobie z tego kpiny
Jak na Autentyk II mają mi za złe
Że odnalazłem swą życiową jazdę
Oni patrzą przez lupę na mnie i moją grupę
Mówią fajnie super by po chwili nienawidzić
Tylko po to by się wyróżnić
Oni są zawieszeni w próżni
Oni patrzą przez lupę na mnie i moją grupę
Mówią fajnie super by po chwili nienawidzić
Tylko po to by się wyróżnić
Oni są zawieszeni w próżni
Ej Pelson Vide Cul Fide
Bo nigdy nie wiesz kiedy trafisz na taka gnidę
Ich życie to non stop gra pozorów
To ludzie z natury Ty człowiek z wyboru
Chcę tylko robić to co do mnie należy
Nie zawieść tych paru osób co we mnie wierzy
A gdybym miał się stać takim fałszywcem
Spaliłbym się ze wstydu żywcem
A gdy chciałbym odcinać kupony to na pewno
Grałbym teraz „Się żyje" lub „Jeszcze jedno"
Trzy Autentyki pozbawiły ich złudzeń
Ale dla nich zawsze będzie lepsze swoje niż cudze
Oni patrzą przez lupę na mnie i moją grupę
Mówią fajnie super by po chwili nienawidzić
Tylko po to by się wyróżnić
Oni są zawieszeni w próżni
Oni patrzą przez lupę na mnie i moją grupę
Mówią fajnie super by po chwili nienawidzić
Tylko po to by się wyróżnić
Oni są zawieszeni w próżni