Złe sny


Ciągle gonią mnie te złe sny
Ciągle gonią mnie te złe sny
Ciągle gonią mnie te złe sny

Ciągle gonią mnie te złe sny (złe sny)
Chcę się z Tobą ciągle pieprzyć (pieprzyć)
Znowu wypalam te bletki (bletki)
Xanax nie pomaga wierz mi (wierz mi)
Ciągle gonią mnie te złe sny (złe sny)
Chcę się z Tobą ciągle pieprzyć (pieprzyć)
Znowu wypalam te bletki (bletki)
Xanax nie pomaga wierz mi (wierz mi)

Znowu walone z dwusetki widzę światła tej BMKi no i wierz mi
Wtedy miałem być na pętli teraz lżej mi
Ona jest jak kot wykoi wszystkie nerwy
I bardzo mocno w nocy chce się ze mną pieprzyć (pieprzyć)
W nocy chcę się ze mną pieprzyć (ah)
Chociaż wszyscy myślą że jesteśmy grzeczni
A na pozór czasem gramy w swoje gierki
Bo nikt nie kuma mnie jak moja mała baby

To druga szansa od życia na jednym koncercie już miałem odpływać
Przyjaciel przyjechał na Wrocław mnie zabrać a z czterysta klocków było do Szczecina
W trasie cały czas rozkmina bo to za czym tęsknię to moja rodzina
Przypały ja miałem tu ciągle a teraz jak jesteś to mi całe życie zmieniłaś

Ciągle gonią mnie te złe sny (złe sny)
Chcę się z Tobą ciągle pieprzyć (pieprzyć)
Znowu wypalam te bletki (bletki)
Xanax nie pomaga wierz mi (wierz mi)
Ciągle gonią mnie te złe sny (złe sny)
Chcę się z Tobą ciągle pieprzyć (pieprzyć)
Znowu wypalam te bletki (bletki)
Xanax nie pomaga wierz mi (wierz mi)

Ej ej wczoraj brakowało mi Cię bardziej niż dziś (bardziej niż dziś)
Bo dzisiaj smakowało tym nowym kimś (tym nowym kimś)
I jest mi głupio dużo bardziej za sny (za sny)
Które spełniałem tu na oślep jak zły (jak zły)
I chciałbym znowu z Tobą nakręcić film (nakręcić film)
Bo bawię się przy nim bo jesteś jak nikt (jak nikt)
Nie chcę tych kobiet co na chwilę chcą blichtr (chcą blichtr)
A potem muszę znów oglądać ich łzy (jebać)
Wczoraj pasowałem tutaj bardziej niż dziś (bardziej niż dziś)
Mimo że nie miałem a leciałem kwit (a leciałem kwit)
Dziś chciałbym wrócić choć banalnie to brzmi (banalnie to brzmi)
Tobie zabiorą dużo więcej niż mi (niż mi)

Przemierzamy nocą miasto trzymasz w furze mnie za rękę Audi Quattro
Jak wchodzimy do galerii wszyscy patrzą
Na domówkach wyłączony każdy iPhone
Zginę pierwszy żeby nie tęsknić tak bardzo (bardzo)
Żeby nie tęsknić tak bardzo
Z Tobą skarbie mogę obrabować kantor (kantor)
Chociaż w mojej głowie złe pomysły łażą
A w koszmarach już widziałem siebie z tamtą
Siebie z tamtą
Lecz przeszedłem przez to bagno
Moja psycha nie sprowadza mnie już na dno (na dno)
Nie nie nie

Ciągle gonią mnie te złe sny (złe sny)
Chcę się z Tobą ciągle pieprzyć (pieprzyć)
Znowu wypalam te bletki (bletki)
Xanax nie pomaga wierz mi (wierz mi)
Ciągle gonią mnie te złe sny (złe sny)
Chcę się z Tobą ciągle pieprzyć (pieprzyć)
Znowu wypalam te bletki (bletki)
Xanax nie pomaga wierz mi (wierz mi)

Powiedz mi jak dorosnąć
Kiedy wokół nas samotność
Dopada nad ranem szalonym jak ten
I szepcze Ci na ucho „Będzie gorzej niż źle"
Powiedz mi jak dorosnąć
Kiedy wokół nas samotność
Dopada nad ranem szalonym jak ten
I szepcze Ci na ucho „Będzie gorzej niż źle"