Anioł i Diabeł


Mieszkali tak przez ścianę od wielu wieków tu,
Kłócili się co ranek, jak dobro przeciw złu.
Ten z góry go zalewał święconą wodą swą
I z grzechów mu obmywał diabelską czarną dłoń.

Ten nosił go na widłach przez całą noc i dzień,
Aż jego białe skrzydła pokryła martwa czerń.
A na drzwiach od karety odwrócił krzyże mu,
Szatańskie zaś wersety cytował mu do snu.

Jakie niebo - takie piekło, taki czyściec i raj,
Jaki anioł - taki diabeł, jaki Bóg - taki kraj.
Jakie niebo - takie piekło, taki czyściec i raj,
Jaki anioł - taki diabeł, jaki Bóg - taki kraj.

Na dole mieszkał Lucjan, na górze Anioł Stróż,
Co wszystkie listy chował, do bramy zabrał klucz.
Więc diabeł beczkę smoły wylewał mu na sień
I w jego aureoli przez cały chodził dzień.

Gdy Anioł umył skrzydła i ładnie ubrał się,
Za rogi go wytargał i zabrał go na mszę.
W katedrze diabeł utkwił, tak jak w szczegółach tkwi,
Bo poczuł, że wśród niego też inni byli źli.

Jakie niebo - takie piekło, taki czyściec i raj,
Jaki anioł - taki diabeł, jaki Bóg - taki kraj.
Jakie niebo - takie piekło, taki czyściec i raj,
Jaki anioł - taki diabeł, jaki Bóg - taki kraj.

A potem na odpuście czerwone wino pił
I kusił czyste dusze diabelski czarny młyn.
Oboje tacy różni, wszak inną uwili nić
Pojęli, że bez siebie już nie potrafią żyć.

Aż razu to pewnego swych kłótni mieli dość,
Diabeł się wyspowiadał, a Anioł zaczął kląć,
Ruszyli więc przed siebie nie wiedząc kto jest kim,
Diabeł zamieszkał w niebie a Anioł stał się nim.
Jakie niebo - takie piekło, taki czyściec i raj,
Jaki anioł - taki diabeł, jaki Bóg - taki kraj.
Jakie niebo - takie piekło, taki czyściec i raj,
Jaki anioł - taki diabeł, jaki Bóg - taki kraj.