Do polityka


Kto ty jesteś człowieku
Kto ty jesteś człowieku
Zbrodniarz czy bohater
Ty którego do czynu
Wychowała noc
Oto starca i dziecka
W ręku dzierżysz los
I twarz twoja zakryta
Jak Golem nad światem

Czy obrócisz w popioły
Miasto czy ojczyznę
Stój Zadrżyj w sercu swoim
Nie umywaj rąk
Nie oddawaj wyroku
Niespełnionym dziejom
Twoja jest waga
I twój jest miecz

Ty ponad ludzką troską
Gniewem i nadzieją
Ocalasz albo gubisz
Pospolitą rzecz

Ty jesteś dobry
I w gronie rodziny
Pieściłeś nieraz blask
Dziecinnych głów
Ale jeżeli przeklnie Ciebie
Milion rodzin biada co pozostanie z
Twoich dobrych dni
Co pozostanie z Twoich krzepkich mów

Ciemność nadchodzi

Gwarne miasta i pola
Kopalnie okręty
Na twojej dłoni ludzkiej
Jakże ludzkiej
Patrz linia twego życia
Tędy będzie szła

Trzykroć błogosławiony
Po trzykroć przeklęty
Władco dobra albo władco zła