Huśtawka na końcu świata


Wędrówki życie jest człowieka idziemy po miłość
Po pustyni co kradnie oddechy by oddawać klepsydrom
W ziarenkach piachu ukryty sens tracimy
Zaciskając garści chwytając złudzenie optyczne
A gwiazdom niewielu jest przykro kilku już czmychło
Za winkiel stworzyciela dobytku reszta to przyszłość
Oblana mlekiem strzało z jakiego kołczanu przyszłaś
Dokąd wycelowana konstelacjo poprzystań
Daj odpocząć kolanom na chwilę zostaw logikę w plecaku wśród liter
Choćbyś do rana miała czasu nie widzieć
To Twój przyjaciel na pewno się nie obrazi
Zazwyczaj odlicza tym razem stanie pomyśleć
Chodźmy razem odważnie w samotne senne wiraże
Ciało zostawmy w oazie bezwiedne niech marzy o władzy
Dojdźmy do prawdy obrazu bez skazy doraźnym fałszem
Teraz gdy spadają gwiazdy a ja w Ciebie patrzę

I choć niewiele rozumiem zamykają usta lata tu gdzie
Lubię patrzeć w duszę gdy zwisają z końca świata buty
Na placu zabaw gdzie żongluję globusem
Chcesz to zapraszam usiądź obok popatrz z Mateuszem

I choć niewiele rozumiem zamykają usta lata tu gdzie
Lubię patrzeć w duszę gdy zwisają z końca świata buty
Na placu zabaw gdzie żongluję globusem
Chcesz to zapraszam usiądź obok popatrz z Mateuszem

Wędrówką życie jest człowieka idziemy po szczęście
Po pustyni co kradnie oddechy by oddawać szaleństwu
A twarze nasze sine nocą zasłonięte
Gdy staram zmagać się z zimnem gdy smaga nas ciemność
Nie wiem gdzie jesteś ani za czym tęsknie
A gdy deszczem płaczesz zmażesz ślady ścieżki mej bym więcej zauważył
Gdy spływasz po twarzy i Ty bezczelny wietrze
O niewdzięcznym szeptu stażu jako jego towarzysz
Rzućmy kawałki sensu na ziemię nasze drogowskazy
Zapisane w pamięci płomieniem by znaleźć to miejsce bez mapy
Gdy słońce wzejdzie raz jeszcze się gapić
Przywołaj to ciepło w sercu i tez tam trafisz
I nie zdmuchnie świeczki powietrze jak na cmentarzu
Zły listopadzie na ławeczce siedzisz obok martwych braci
By tylko patrzeć bezwiednie na kolejne garści
Gleby rzuconej na drewno zanim sam zapłaczesz

I choć niewiele rozumiem zamykają usta lata tu gdzie
Lubię patrzeć w duszę gdy zwisają z końca świata buty
Na placu zabaw gdzie żongluję globusem
Chcesz to zapraszam usiądź obok popatrz z Mateuszem

I choć niewiele rozumiem zamykają usta lata tu gdzie
Lubię patrzeć w duszę gdy zwisają z końca świata buty
Na placu zabaw gdzie żongluję globusem
Chcesz to zapraszam usiądź obok popatrz z Mateuszem