Kostucha


To nie czas nie miejsce pomyłka
Źle trafiłaś nie w porę znów
Wciąż oddycham tym powietrzem
Które koi ból
Jeśli chcesz mnie zabić, pamiętaj
Nową kosę po drodze kup
Bo nie będzie Ci tak łatwo
Starą kopać grób
Koniec
Ciemność trawi mnie
Raz po razie depcze cieniem
Z duszy leci krew
Nie chcę
Nie posłucham Cię
Nie pozwolę Ci się dotknąć
Nie dostaniesz mnie

Musisz mnie zaskoczyć bo dobrze
Znam Kostucho Twój cichy krok
Wiem pojawisz się znienacka
Z Tobą czarny kot
Jeśli chcesz mnie zabrać nie zwlekaj
Lepiej teraz bo późno już
Zamknę oczy i zostanie
Po mnie tylko kurz

Koniec
Ciemność trawi mnie
Raz po razie depcze cieniem
Z duszy leci krew
Nie chcę
Nie posłucham Cię
Nie pozwolę Ci się dotknąć
Nie dostaniesz mnie

Koniec
Ciemność trawi mnie
Raz po razie depcze cieniem
Z duszy leci krew
Nie dostaniesz mnie
Nie dostaniesz mnie