Młody Książę
Jak od zera do setki
Jak od zera do setki
Przestań płakać
Na miesiąc im ruszyłem w trasę
To zbierałem kasę żeby kupić szamę sobie
A nie drogi pasek
W głowie miałem swoją pracę potem
Dałem wytwórni album stał się złoty z czasem
Ale wcześniej piłem na dwóch flachę
Z ziomem co wierzył najbardziej
Skurwysynu wierzę w karmę pewnie
Wierzę bardziej w swoje dzieło odkąd widzę sztukę głębiej ej
Znam branży koneksje z kim się bawić kogo jebać
Kogo nie stać już na kontrowersję
Miasta są chłodne ciągle a ulicę głodne wrażeń
Jak jesteś twardy w mordzie lepiej też bądź twardy w gardzie
Chuj mnie obchodzi co ci gada o mnie każdy twardziel
Bo mnie przekreślił już na starcie byku zanim znał mnie
Zacząłem słuchać rapu dawno w chuj dawno temu
I go dziś robię bo kurwo to jest lojalność
Mówi że się nie zna wiem kim byli Biggie Tupac
To ty głupa strugasz bo pierdolisz łajzo jakbyś ich nie słuchał
Jak nie masz forsy rapuj jak chcesz mieć sądy rabuj
Bądź konsekwentny żebyś nie był potem mądry kapuś
Poznałem gorzki zawód żaden ze mnie z wioski laluś
Nawet w drogich szmatach to nie będę modny Glamour
Wypijmy flakon za to zwykły bourbon a nie Chateau
Nie ważne co byle z klasą (szmato)
Niech cię nie kusi byle łakoć
Nie oddawaj serca szmatom bo cię podrobi jak Lacoste
Wrum od zera do setki
W mieście gdzie już chyba każdy jest przeklęty
I ma długi szybkie auta i modelki
Światła fleszy brudne kluby
Gdzie na każdym kroku możesz grudę kupić
Wypij tonę wódy
Każdy to celebryta sam tak o sobie mówi
Choć go nikt pytał to się pierdolony chwalić lubi
Uwierz ludzie są mali z góry
Widać to no bo do błędu się przyznaje mało który
Chcą przykleić moim kosztem w łapy papier
Wiem że jadą za plecami po mnie
Zawsze miałem na tył napęd
Trzeba brać mocniej zakręty
Albo ty zakręcisz branżą albo ona cię zakręci panie raper
W tym burdelu moim postawiłem sobie tron gdzieś
Na wypadek jak zapomnisz wtedy zrobię comeback
Młody Łajcior nowy raper w Polsce
Robię porządek podpisany jako Młody Książę