Najstarszy zawód świata


Potrzebujesz relaksu i z koncertu wracasz
Wiesz o tym dobrze to
Kolejny hotel wsteczny i zawracasz
Najstarszy zawód świata chcesz nimi obracać
Pieniędzmi się płaci to musisz je opłacać
Nie ma na to bata duża konkurencja
Muszą być A klasa dzik za dwa dziki
I francuskie tricki zdziry i głośne silniki
By niepełnoletnie już pomyślałby o tobie
Wróciły nie na tarczy lecz na kondomie

Uliczne parkingowe hotelowe ekskluzywne
Skrzywione życiorysy i wiecznie niewinne
Agentura łóżko wodne pusz albo skóra
Lub u klienta higiena dyskrecja pewna
Za pieniądze fanty lub karty kredytowe
Możesz zrobić rzeczy że w głowie się nie mieści
Dla alfonsa tylko finansowo
Lokatę pieniężną krótkoterminową
Noc tym razem nie mówi start
Do dwóch starych panien labstory masz

Nie dotykam nigdy ścierwa tobie też to radzę
Miej to na uwadze że możesz złapać szacha
Lacha stoi przy drodze na samochody macha
Super lalka Barbie w burdelowych łachach
Stoi przy drodze bo taką ma robotę
Sprzedaje się za grosze nie jeździ autostopem
Potem zaraza uwaga kłopoty choróbsko na bank
Wjebałeś jak złoto idioto nie tykaj dzika
Bo szacha ma dzik jest dziki każdy to zna
Pamiętaj nie tykaj dzika bo szacha ma
Gęsta ropa

Na boku stała i kartę zdrowia w ręku trzymała
Z mordy leciał syf z dupy żółty muł ału
Piękna jak chuj choć ty to nie mój jest na pewno
To nie wszystko jedno dupa jak inna
Tylko z lekka w pysku miała
Każdy inny choróbska chuj jak nigdy
Niech to coś weźmie nadgodziny
Menago przypilnuj jej biznesy
Nie nie tykaj dzika o nie
Nie nie tykaj dzika o nie
Nie tykaj dzika bo szacha nosi

A cóż to za postać stoi na rogu ulicy w nocy
Piękna jak chuj sportowe samochody
Bolesne krzywdy z braku urody
Stuprocentowe wzwody pieniądz
Seks jak długie szpony
Przez dużą literę K tak jak kurwa mać
Do domu drogi nie zna do kutasa pierwsza
Nie chcę jej znać czacha nie chcę dostać
Miała zaledwie szesnaście lat
Choć tak mało lat prysnął żar młodości
Rozjebana stać na środku ulicy w nocy