Niewiele tego mam


Niewiele tego mam
Trochę marzeń trochę snów
Kopciuszka rolę gram
Choć nie liczę już na cud
Odkrywam życie wciąż
Pogubione tam i tu
Nie skarżąc się na los
Nie żałując róż

Podręczny bagaż lat
Jak talizman biorę z sobą w rejs
Żeglując pośród raf
Nie pamiętam łez
Bo żal powracać tam
Gdzie prócz smutku nie zostało nic
Gdzie w ciszy czterech ścian
Czarno biały film

Dzień po dniu wymyka mi się z rąk
I coraz szybciej coraz prędzej mija czas
Lecz ciągle nie wiem gdzie mój zbawczy port
A jednak płynę dalej płynę choć w oczy wiatr
Dzień po dniu wymyka mi się z rąk
I sam już nie wiem nie wiem który to już raz
A przecież muszę znaleźć gdzieś mój ląd
Którego śladów szukam szukam od tylu lat

Niewiele tego jest
Nie przeżyłam wielkich burz
Lecz po co patrzeć wstecz
Skoro wszystko pokrył kurz
Pamięci dymne szkło
Przesłoniło obraz chwil
Okryło ciszą to
Co mogło piękne być

Dziś jestem wolna tak
Jak nadzieja która wiecznie trwa
Przyszłości czuję smak
Choć przede mną mgła
Dziś wszystko to co mam
Postawiłam na niepewny los
I jeśli życie znam
Popełniłam błąd

Dzień po dniu wymyka mi się z rąk
I coraz szybciej coraz prędzej mija czas
Lecz ciągle nie wiem gdzie mój zbawczy port
A jednak płynę dalej płynę choć w oczy wiatr
Dzień po dniu wymyka mi się z rąk
I sam już nie wiem nie wiem który to już raz
A przecież muszę znaleźć gdzieś mój ląd
Którego śladów szukam szukam od tylu lat