Rzuciłam kamień


Być może wciąż za mało wiem
O tym co najważniejsze jest
A może mam za mało lat

Być może wciąż za dużo chcę
Zachłanność ma przeraża cię
Języka nóż i wstydu brak

Nie wiem co znaczy słowo dość
Dawno przestałam się już bać
I jeśli nawet to mój błąd
To wiem ze żyje

Nie próbuj zatrzymać mnie
Rzuciłam kamień swój
Nie obejrzę się już
Rzuciłam kamień

Być może mylę porządek spraw
I coś innego za święte mam
Więc wybacz mi
Muszę już iść

Ty zostań tu, ja pójdę tam
Gdzie spotkam tych co tak jak ja
W szaleństwie swym
Wciąż więcej chcą
By czuć że żyją

Nie próbuj zatrzymać mnie
Rzuciłam kamień swój
Nie obejrzę się już
Rzuciłam kamień.