Spotkanie
Smutek spotkał miłość na ulicy
Ona czule w oczy mu zajrzała
On jej dłonie pieścił w tajemnicy
Ona całą siebie mu oddała
I zakochani popędzili tak przez miasto
Objęci wiosną w tajemnicy wzięli ślub
I od tej pory zawsze razem zanim zasną
Wkradają często się do zakochanych głów
I zakochani popędzili tak przez miasto
Objęci wiosną w tajemnicy wzięli ślub
I od tej pory zawsze razem zanim zasną
Wkradają często się do zakochanych głów
On jej obiecywał złote góry
Ona bezgranicznie mu ufała
On taki przystojny taki czuły
Ona taka piękna zakochana
I znowu razem popędzili tak przez miasto
Przyrzekli sobie że już zawsze będzie tak
Lecz przyszła jesień smutek spojrzał poszedł za nią
A miłość płacze bo jej bardzo kogoś brak
I znowu razem popędzili tak przez miasto
Przyrzekli sobie że już zawsze będzie tak
Lecz przyszła jesień smutek spojrzał poszedł za nią
A miłość płacze bo jej bardzo kogoś brak
I znowu razem popędzili tak przez miasto
Przyrzekli sobie że już zawsze będzie tak
Lecz przyszła jesień smutek spojrzał poszedł za nią
A miłość płacze bo jej bardzo kogoś brak
I znowu razem popędzili tak przez miasto
Przyrzekli sobie że już zawsze będzie tak
Lecz przyszła jesień smutek spojrzał poszedł za nią
A miłość płacze bo jej bardzo kogoś brak