Tato wyjedź


Tato wyjedź za granicę
Po co jeszcze mieszkasz z nami
Zwiedzisz inne okolice
Tutaj cię nie wytrzymamy

Mama z tobą sypiać nie chce
Albo pijesz albo chrapiesz
Wszystkie kąty są zajęte
Pies nocuje na kanapie

Pchamy się do toalety
Pchamy się do toalety
Pchamy się do toalety
I przy stole jest już ciasno
Pełno gratów a niestety
Każdy chce mieć szafę
Każdy chce mieć szafę własną

Wyjedź jak sąsiadów wielu
Dobrą ci znajdziemy metę
Posłużymy się w tym celu
Twoim własnym Internetem

Weźmiesz sobie inną żonę
Zrobisz sobie inne dzieci
Tutaj wszystko jest skończone
Nikt nie będzie miał nic przeciw
Nikt nie będzie miał nic przeciw

Dla nas Tato już nie żyjesz
Trupem być to szczyt głupoty
W obce kraje sobie wyjedź
Przyślij czasem parę złotych
Przyślij czasem parę złotych

Tato Tato o co chodzi
Teraz wracaj do Warszawy
Do Krakowa Gdańska Łodzi
Pod Iławę i Puławy

Tu w Europie coraz gorzej
A tam w Polsce za to praca
Tam są góry lasy morze
Pojedź sobie i nie wracaj

Mamy za złe żeś nam nie dał
Do kultury polskiej kluczy
Bez Ojczyzny teraz bieda
Kto po polsku nas nauczy