U źródła


Już od rana wody brak w mych dzbanach
Cóż robić mam gdy z nieba płynie żar
W domu tylko chora mama wciąż sama
Wtem nagle idzie on rzucę swój czar

Pomóż chociaż raz podźwignąć dzbany chłopcze mój
Oczy masz jak zdrój jak czystej wody lśniący zdrój
Gdy rozbiję dzban co powie wtedy matka ma
Może tylko łza popłynie z oczu smutku łza

Ah ah
La la

Zostań ze mną jeśli chcesz kochany
Zapomnisz przy mnie co znaczy ból
Gdy pomożesz nosić mi te dzbany
I z czoła otrzeć pot słony jak sól

Pomóż chociaż raz podźwignąć dzbany chłopcze mój
Oczy masz jak zdrój jak czystej wody lśniący zdrój
Gdy rozbiję dzban co powie wtedy matka ma
Może tylko łza popłynie z oczu smutku łza

Ah ah
La la