Więcej niż dobrej woli


Jak umarł został nikim
Bo nie pił coca coli
A w izbie pod stolikiem
Jak dobry alkoholik
Miał niebem wypełnione szkło
Które było w chmurach
I gdy nadchodził koniec
Błyskało mu akurat
Świtało mu błękitem
I nawet grzmiało przy tym
Gdy spijał denaturat
Gdy wypił denaturat

Więcej niż dobrej woli
Więcej złej krwi i coca coli

Więcej niż dobrej woli
Więcej złej krwi i coca coli

Na działce pracowniczej
Znaleźli go martwego
I całe jego życie
I pesel oraz regon
Jak zsiniał za potrzebą
Dla piękna i natury
Tak kochał włoskie niebo
Że włożył głowę w chmury
A kiedy błyskawica
Rozjaśnia sine lica
Więcej niż dobrej woli
Złej krwi i coca coli

Więcej niż dobrej woli
Złej krwi i coca coli

Więcej niż dobrej woli
Złej krwi i coca coli

Tak chcemy stać się lepsi
I spijać tylko nektar
A zamiast piwa pepsi
Rozlewać na projektach
Gdy to jest sensem celem
Tak smutny koniec drogi
Zostaje tak niewiele
Drogowskaz dla ubogich

Więcej niż dobrej woli
Więcej złej krwi i coca coli

Więcej niż dobrej woli
Złej krwi i coca coli

Więcej niż dobrej woli
Więcej złej krwi i coca coli

Więcej niż dobrej woli
Złej krwi i coca coli

Więcej niż dobrej woli
Więcej złej krwi i coca coli

Więcej niż dobrej woli
Złej krwi i coca coli