Dopóki się wyprawiam


Wśród wszechwiedzy wrzechwierzących
Szukam Ciebie ciszej nieco
Wszak nie muszę udowadniać
Już na szczęście Tobie nic

Łatwiej kark zgiąć i kolana
Odpuszczone wina kara
Wolność można wziąć w ramiona
Gdy nie dławi tutaj lęk

Jestem gotów do odlotu
Byś przygarnął mnie tułacza
Poczęstował winem grzanym
I narzucił ciepły pled

Tęsknią mi się takie słowa
Chłopcze dobra Twa robota
Załóż wieniec wypij wino
I odetchnij już

Ah to tak
W zwykłych rzeczach Cię dostrzegać
Ah to tak
Chociaż czasem głupio żal
Ah to tak
Chlebem winem się zachwycę
Ah to tak
Przyzwoitość najcenniejszą z wszystkich cnót

Kocham Ciebie jak potrafię
Ufam Tobie z wszystkich sił
Życie zawsze jest zadaniem
Służy ten kto wielkim jest

Milion startów i powrotów
Czekanie zwykle jest kobietą
Ukój duszę rozedrganą
Dziś namiastką jutrem raj

Szepnij tylko dla otuchy
Póki jeszcze się wyprawiam
Chłopcze dobra Twa robota
Nie trać ducha mam Cię rad

To tak
Świat mędrcami zatłoczony
Ah to tak
Czemu jednak bywa wstyd
Ah to tak
W zwykłych rzeczach Cię dostrzegać
Ah to tak
Przyzwoitość najcenniejszą z wszystkich cnót

Kocham Ciebie jak potrafię
Ufam Tobie z wszystkich sił
Jesteś sensem mej przyszłości
Moja wieczność Twoją jest

Kocham Ciebie jak potrafię
Ufam Tobie z wszystkich sił
Jesteś sensem mej przyszłości
Moja wieczność Twoją jest