Eunomia
Twardy głos buchnie z serca dna
Zwali z nóg wszystkie rzeźby zła
Każdy cios trafi tam gdzie ma
Trafić by naprawić co się da
Odwracam się nie jestem wart
Obracam wszystko w czarny żart
Kryję wciąż chwile gdy żyję
Lecz pewną wizję mam
Nachodzi zawsze mnie
Zawsze gdy jestem sam
Wielki przewrót zmieni każdą z barw
Pośród wszystkich nikt nie będzie sam
Obojętność zniknie z życia praw
Nawet tam wśród nieotwartych bram
Odwracam się nie jestem wart
Obracam wszystko w czarny żart
Kryję wciąż chwile gdy żyję
Gdy świat zatańczy na linie
Marność przeminie
Gdy świat zatańczy na linie
Bezsens przeminie
Odwracam się nie jestem wart
Obracam wszystko w czarny żart
Kryję wciąż chwile gdy żyję