Koleda dziecinna


Zbieram się długo od samego lata
Zobaczyć ciebie w świętym Betlejemie
Tylko że od nas trzeba przejść pół świata
By w twą zamorską zawędrować ziemię

Pokaż mi dzisiaj za naszym ogrodem
Najbliższą drogę do twojej stajenki
Za to opłatek przyniosę ci z miodem
Stanę na palcach i podam do ręki

Snop wezmę z sobą przyda ci się słoma
Niech Matka Boska w jakąś noc zadymną
Żłób nią wyścieli świętymi rękoma
By ci nie było w twej kołysce zimno

A gdy ci twardo będzie bez poduszek
I smutno zapal na gwiazdach światełka
Ja ci dam trochę mych suszonych gruszek
I zeszłoroczne opowiem jasełka

Jak szli trzej króle z koroną na głowie
Jakeśmy wtedy zabili Heroda
I jak na skrzypkach grali pastuszkowie
Tak ślicznie było
Tyś nie widział
Szkoda

A potem razem z Betlejem pójdziemy
Do nas pomodlić się gdzieś na pasterce
I tu usłyszysz malusieńki niemy
Jak kolęduje tobie moje serce