Nocny Bohdan
Cieszy mnie ta noc
Czekam na nią cały dzień
Cieszy mnie ta noc
Droga dobo, porę zmień
Jednobarwny krąg
Gdy, zachodząc, żegna nas
Śle do moich rąk
Kolorowe światło gwiazd
Hop i bum, i ciemno znów
Hop i bum, i pora snów
Hop i bum, jeden gest
I od razu pięknie jest
I jest, od razu pięknie jest
I jest, od razu pięknie jest
Dzień chętnie oddam
Jestem nocny Bohdan
I jest, od razu pięknie jest
I jest, od razu pięknie jest
Dzień chętnie oddam
Jestem nocny Bohdan
Czy to Warszawa, czy Barcelona
Czy to kochanka, czy znowu żona
Czy to jest środa, czwartek czy piątek
Czy to już koniec? Nie, to początek!
I znów Bohdana nie ma do rana
I znowu Bohdan otwiera szampana
Bristol, Metropol, Savoy i Grand
Freud, Schopenhauer, Nietzsche i Kant
Hop i bum, i ciemno znów
Hop i bum, i pora snów
Hop i bum, jeden gest
I od razu pięknie jest
I jest, od razu pięknie jest
I jest, od razu pięknie jest
Jesteś nocny Bohdan
Jestem nocny Bohdan
I jest, od razu pięknie jest
I jest, od razu pięknie jest
Dzień chętnie oddam
Jestem nocny Bohdan
Więc chodźmy razem w miasto, bo zapada mrok
Zaczyna się wieczorny ruch
Gdziekolwiek chwiejny krok przyciąga męski wzrok
Wystarczy ich i dla nas dwóch
I jest, od razu pięknie jest
I jest, od razu pięknie jest
Jesteś nocny Bohdan
Jestem nocny Bohdan
I jest, od razu pięknie jest
I jest, od razu pięknie jest
Dzień chętnie oddam
Jestem nocny Bohdan