Oczekiwanie


Jesteś porannym blaskiem dnia
Niepewnym cieniem nocy
Odpływasz jak niewinna mgła
Łzą wypełniając oczy

Swoje zdobycze chowasz w snach
Gromadzisz ideały
Potem w pochodzie pełnym braw
Tworzysz pomniki chwały

W wonnych ołtarzach gubisz ślad
Daremne więc szukanie
Daremny żal uciekłych lat
W pogoni za spełnianiem

Czas trwania przerwie kiedyś pech
Zabierze sens istnienia
Zamilknie w locie ptaków śpiew
Wszystko się w próżnię zmieni

Wypełni się pustynią las
Ucichnie lament wody
Nieprawdą będzie wieczność gwiazd
Martwą legendą mit urody

Jesteś porannym zwiewnym snem
Nadziei ciepłym głosem
Przybliżasz prawdę z każdym dniem
Chcesz wygrać siebie z własnym losem