Pacyfka
Gdy miłości brak
Ty daj siostro jej dar
Gdy w przepaść zmierza świat
Ty wstań bracie i walcz
Ten zielony blask
Wrota ana ha ta
Ten zielony blask
Wrota ana ha ta
Ten zielony blask
Wrota ana ha ta
Bezwarunkowa miłość dla świata
Bezwarunkowa miłość dla świata
Czemu brata morduje brat
Od lat poróżniony w konfliktach świat
Tak wiele strachu i złości
Gdy nienawiść w sercu zagości
Znasz ten stan
Gdy brak wybaczenia
Tę Zieleń wyżera jak kwas
Zabija uczucia zamyka na bliźnich
Ciągle chcesz tylko brać
I znów tak chłodna depresja
Bez sensu twa egzystencja
Gorzka esencja jestestwa
Ciągłe pretensje
Despotyzm agresja
Nie jeden żebra o kawałek chleba i woła o pomstę do nieba
Ślepi na krzywdy pędzimy przed siebie
Zarób o więcej nie dbaj
Człowiek człowiekowi wilkiem konstruuje nową broń
Zamieńmy ją na pacyfkę zburzmy mury zburzmy schron
Hodujesz na piersi żmiję która pożre każdy plon
Wiem jak trudno jest wybaczyć odłóż kamień podaj dłoń
Losy świata na szali
Czy zło nas wypali
Ja słyszę w oddali te głośne fanfary miłości bez skali
Hej ziom
Był Hitler i Stalin
Dosyć już kanalii
Bądź jak Mahatma Gandhi
Gdy miłości brak
Ty daj siostro jej dar
Gdy w przepaść zmierza świat
Ty wstań bracie i walcz
Ten zielony blask
Wrota ana ha ta
Ten zielony blask
Wrota ana ha ta
Ten zielony blask
Wrota ana ha ta
Bezwarunkowa miłość dla świata
Bezwarunkowa miłość dla świata
Ludzie to czułe istoty
Potrafi uleczać dotyk
On prowadzi nas do jedności
Droga do serca to ścieżka miłości
Świat staje się tak radosny
Pełen światła po ciemnej nocy
Gdy odnajdziesz jedność ze wszelkim bytem
Oderwie cię od nicości
Jak pokochasz siebie pokocha cie wszechświat
Zniknie na zawsze ten chaos i nieład
Przepadnie pesymizm i wszelkie obawy
Gdy sięgniesz po zielone szlachetne skały
Popatrz na niebo
Na tańczące chmury
Są tak delikatne
Ty też jesteś czuły
Popatrz na pola w kolorze szmaragdu
Gdy się posypiesz skleją do ładu
Tak niewiele nam potrzeba by naprawić zgniły świat
Przypięczmy go dziś miłością
Z czwartej chakry wieje wiatr
Tak podatni na zranienia
Nie chcemy uronić łez
Gdy ogarnie nas empatia
Utraci kontrolę bies
Złap energii balans
Witalność nie marazm
Niech zieleń ujemna uleczy od zaraz każdy twój zaraz
I leć do Astrala łagodnie jak fala
Wrota ana ha ta
Gdy miłości brak
Ty daj siostro jej dar
Gdy w przepaść zmierza świat
Ty wstań bracie i walcz
Ten zielony blask
Wrota ana ha ta
Ten zielony blask
Wrota ana ha ta
Ten zielony blask
Wrota ana ha ta
Bezwarunkowa miłość dla świata
Bezwarunkowa miłość dla świata