Pegaz albo muł
Krakał często kruk w każdą z czterech stron
Dużo pięknych strof do swych wielu wiernych wron
Oj to bajka jest bracie
Wrony zamiast strof podczas swoich sjest
Powtarzały wciąż wyuczone przedtem: „Tak jest"
Skąd my to znamy zupełnie tak jak ty
Już to Syzyf sprawdził kiedy wpadał w trans
Że sens jest wprawdzie ale nie ma szans
Nosił sobie wilk razy chyba sto
A tłum czekał aż ktoś poniesie wreszcie go
Gdzie tak było no gdzie no gdzie
To tajemnica
Nosił sobie wilk już tysięczny raz
A tłum czekał wciąż by powiedzieć w końcu: Pas
Gdzie tak było no powiedz
W brydżu w brydżu
Już to Syzyf sprawdził, kiedy wpadał w trans
Że sens jest wprawdzie, ale nie ma szans
Chciał pegazem być całkiem zwykły muł (muł)
Na nic, mimo że sprzyjający powiew czuł (czuł)
Chciał naprawić błąd swoich przodków lecz
Tak już bywa że zamiar nie chce działać wstecz
Na szczęście co to to nie
Już to Syzyf sprawdził, kiedy wpadał w trans
Że sens jest wprawdzie ale nie ma szans
No i mimo wesołej melodii jest to niestety bardzo smutna piosenka
Już to Syzyf sprawdził kiedy wpadał w trans
Że sens jest wprawdzie ale nie ma za to szans
No cóż