Tobie Karolino
Sam ze sobą na sam
Najlepiej się mam
Gdy znajdę się sam
Mam wrażenie że wiem
Skąd wziął mi się ten stan
Zawdzięczam go wam
Tobie Karolino i tej drugiej pani
Słodkiej jak sułtański krem
Od tych słodkich minek
Gdy spoglądam na nie
Wybacz robi mi się źle
Wybacz Karolino że ci wypominam
Skłonność do lirycznych scen
Nie płacz Karolino nie tyś jedna winna
Inne zawiniły też
Sam ze sobą na sam
Najlepiej się mam
Gdy znajdę się sam
Mam wrażenie że wiem
Skąd wziął mi się ten stan
Zawdzięczam go wam
Słodycz Karolino jest potrzebna także
I niedobrze gdy jej brak
Gdy ją mam w nadmiarze
Szkodzić mi zaczyna
I zabija wszelki smak
Życie, Karolino to nie legumina
Przesłodzone nudzi się
Nie płacz Karolino nie tyś jedna winna
Inne przesładzają też
Sam ze sobą na sam
Najlepiej się mam
Gdy znajdę się sam
Mam wrażenie że wiem
Skąd wziął mi się ten stan
Zawdzięczam go wam
Sam ze sobą na sam
Najlepiej się mam
Gdy znajdę się sam
Mam wrażenie że wiem
Skąd wziął mi się ten stan
Zawdzięczam go wam