Tatuaż


My nie dzieliliśmy Cię między siebie wcale
tylko kochali i z miłości szli na dno
ja noszę w duszy mej twój jasny profil, Walu
Alosza dał wytatuować sobie go

A tego dnia na dworcu, gdyśmy się żegnali
i gdy z rozpaczy serce biło mi jak młot-
„Do grobu - rzekłem - nie zapomnę ciebie Walu“
„A ja tym bardziej Alosza dodał w lot“

I teraz powiedz który z nas jest bardziej struty
miłością złą, której zabrakło dawno łez
on profil twój na swojej piersi ma wykłuty
a dusza moja skłuta nim od środka jest

Gdy wieczorami czuję w oczach ziarna piachu
i gdy Alosza na mnie warczy: „W garść się weź!“
ja odwarkuję mu: „Koszulkę ściągaj, brachu!“
i godzinami gapię się na jego pierś

A co cierpiących ludzi może uratować?
Jedynie sztuka, tylko sztuka wierzcie w nią!
Artysta kumpel znalazł się i przerysował
tatuaż twój z piersi Aloszy na pierś mą

I choć oczerniać bliźnich brzydko - fakt to znany
jesteś mi teraz bliższa, droższa niźli mu
bo mój tatuaż znacznie bardziej jest udany!
Jego to kicz! A dzieło sztuki to ten tu


Writer/s: Wojciech Mlynarski