Z Wielkiej Nieśmiałości
Krótko piszę, bo
Niewiele tak o pani wiem,
Mało tak o pani wiem:
Wstaje pani wczesnym dniem,
Zmierzchem chodzi z psem.
Krótko piszę, bo
Dość listów pani co dzień ma
I niewiele o to dba,
że pod oknem pani cień,
Długi cień - to ja.
Z wielkiej nieśmiałości mej
Drży mi serce, dłonie drżą,
Proszę, pani, nie drwij z niej,
Z niej tej śmieszny list się wziął.
Z wielkiej nieśmiałości mej
Kryję się w uliczny mrok,
Proszę, nie drwij, nie drwij z niej,
Bo z niej do miłości krok.
Może jasna łza
Na twych rzęsach drży,
Może czekasz na,
Na ten właśnie list?
Krótko piszę, bo
Niewiele tak o sobie wiem,
Bo co ja o sobie wiem?
Tylko to, że pani jest
Jawą mą i snem!
Z wielkiej nieśmiałości mej
Drży mi serce, dłonie drżą,
Proszę, pani, nie drwij z niej,
Z niej tej śmieszny list się wziął.
Z wielkiej nieśmiałości mej
Kryję się w uliczny mrok,
Proszę, nie drwij, nie drwij z niej,
Bo z niej do miłości krok.
Na, na na
Proszę, nie drwij, nie drwij z niej,
Bo z niej do miłości krok.