Zaczęty Zeszyt


W niemożliwym niebie niemożliwe anioły
W niemożliwym niebie niemożliwy dom
I wcale nie trzeba chodzić do szkoły
I nie ma końca błazeńskim grom

W niemożliwym domu niemożliwe przedmioty
W niemożliwym domu niemożliwy stół
I już od południa tańce i psoty
I wszystko całe niczego pół

Ta piosenka jest tylko dla ciebie
Gdy usłyszysz ją znów z Leokadią
Wiedz że mogłaby frunąć po niebie
Ale musi płynąć przez radio
Ta piosenka jest tylko dla ciebie
Bo w niej dźwięczy mój śmiech i szloch
Gdy dopadnie cię w Pile lub w Łebie
To pomyślisz cichutko oho

W niemożliwy ranek niemożliwe prezenty
W niemożliwy ranek na śnieg pada kwiat
I jest Zakopane i zeszyt zaczęty
Niezapisany od tylu lat

Ta piosenka jest tylko dla ciebie
Gdy usłyszysz ją znów z Leokadią
Wiedz że mogłaby frunąć po niebie
Ale musi płynąć przez radio
Ta piosenka jest tylko dla ciebie
Bo w niej dźwięczy mój śmiech i szloch
Gdy dopadnie cię w Pile lub w Łebie
To pomyślisz cichutko oh ho

Ta piosenka jest tylko dla ciebie
Gdy usłyszysz ją znów z Leokadią
Wiedz że mogłaby frunąć po niebie
Ale musi płynąć przez radio
Ta piosenka jest tylko dla ciebie
Bo w niej dźwięczy mój śmiech i szloch
Gdy dopadnie cię w Pile lub w Łebie
To pomyślisz cichutko oh ho