Nie ma już nic na bis
A może by tak się wziąć za jakiś poważny fach
W mikrofon raz przestać dąć ciurkiem po całych dniach
Pożegnać bez och i ach cudowny półświatek ten
I napis już mieć na drzwiach „Była artystka scen"
Zaczepić się przy czymś pewniejszym niż ten śpiew
Znaleźć choćby i przy wyrębie drzew
Albo w rodzinną sieć gdzieś zaplatać się
Serniki piec przez noce i dnie
Wyśpiewać to Cis i Gis
Wykończyć ostatni glis
I wreszcie ten raz stwierdzić że
I raz stwierdzić że
Ten raz stwierdzić że
Nie ma już nic na bis!
A może by tak choć raz wykonać życiowy skok
Na jednej z tych długich tras
Odskoczyć nagle w bok
I choćby ktoś gdzieś tam klął
Przenigdy nie wracać nie
Niech cały ten mapet show
Sam dalej kręci się
Zaczepić się przy czymś pewniejszym niż ten śpiew
Znaleźć choćby i przy wyrębie drzew
Albo w rodzinną sieć gdzieś zaplatać się
Serniki piec przez noce i dnie
Wyśpiewać to Cis i Gis
Wykończyć ostatni glis
I wreszcie ten raz stwierdzić że
I raz stwierdzić że
Ten raz stwierdzić że
Nie ma już nic na bis!
Wyśpiewać to Cis i Gis
Wykończyć ostatni glis
Raz stwierdzić że
I raz stwierdzić że
Ten raz stwierdzić że
Nie ma już nic na bis!