Opowieść z przyjaciółmi w tle
Posłuchajcie słów tych kilka o przyjaźni
W gruncie rzeczy dość istotnej części życia
O normalnej takiej zwykłej międzyludzkiej
Co do tańca jest i trochę do wypicia
Jeszcze tylko chcę przywitać się na wstępie
Zanim brak kultury ktoś mi tu wygarnie
Więc pozdrawiam tych co byli także tego który jest
Oraz tych z którymi kiedyś skończę marnie
Bo przyjaciół w życiu miałem wielu
Jeden odszedł światopogląd złapał starczy
Paru mi przemknęło jak przez mgiełkę
Jeden został i wystarczy
Zawsze mówię co mi leży na wątrobie
Bo z wątrobą człowiek żyje znacznie lepiej
I tak samo oczekuję że przyjaciel
Walnie w pysk a nie po plecach mnie poklepie
Jeśli chciałbym te stwierdzenia podsumować
By na koniec drugiej zwrotki trafić w sedno
To możemy mówić o przyjaźni wtedy
Kiedy dwóm osobom nie jest wszystko jedno
Bo przyjaciół w życiu miałem wielu
Jeden odszedł światopogląd złapał starczy
Paru mi przemknęło jak przez mgiełkę
Jeden został i wystarczy
Gdybym dzisiaj miał się odnieść do przysłowia
Że przyjaciół się poznaje zwykle w biedzie
To by podać chociaż jeden przykład z życia
Dłuższą chwilę nad tym musiałbym posiedzieć
I na koniec tak od siebie słówek kilka
Bo i mnie refleksja lekka w sercu drapie
Że najlepszy jest przyjaciel który kiedy potrzebuję
Kość przyniesie w zębach a nie serce w łapie
Bo przyjaciół w życiu miałem wielu
Jeden odszedł światopogląd złapał starczy
Paru mi przemknęło jak przez mgiełkę
Jeden został i wystarczy